Cóż, przykro powiedzieć, ale nieszczęścia trójki młodych Baudelaire'ów zdają się nie mieć końca. Po katastrofalnym zakończeniu semestru w Szkole Powszechnej im. Prufrocka, trafiają pod kuratelę pary największych w mieście snobów - państwa Szpetnych. Esmeralda i Jeremi Szpetni posiadają ogromny, luksusowy apartament (liczący 71 pokoi osobistych oraz dodatkowo bliżej nieokreśloną liczbę sypialni, salonów, jadalni etc.) na najwyższym - 66 piętrze budynku, znajdującego się przy Alei Ciemnej numer 667, w samym centrum miasta, niedaleko spalonej rezydencji Baudelaire'ów. Esmeralda Szpetna jest niebywale bogata, jako że pełni funkcję szóstego co do prestiżu doradcy podatkowego w mieście. Jej sympatyczny mąż Jeremi był kuzynem matki młodych Baudelaire'ów. Żywi autentyczny afekt do dzieci, które teraz zamieszkują w luksusowym apartamencie Szpetnych. Niestety, Jeremi ma tak słaby charakter - mówiąc otwarcie, jest potwornym tchórzem - że dzieci nie znajdują w nim oparcia w swej nierównej walce ze stałym prześladowcą, Hrabią Olafem.Całe życie Szpetnych poddane jest trendom mody. Dokonali adopcji sierot, ponieważ sieroty są w modzie. Chodzą w garniturach w prążki, bo takie są modne. Piją akwatyczne martini, bo takie jest w modzie - ale natychmiast zamienią je na ohydną pietruszkową lemoniadę, gdy to ona będzie w modzie. Nie jeżdżą też windą, bo to nie jest w modzie. Wyrzucą sieroty ze swego apartamentu, gdy nadejdzie pora negocjacji z prowadzącym Aukcję Rzeczy Modnych obcokrajowcem Gunterem - oczywiście Hrabią Olafem w przebraniu. Ciężkie jest życie rodzeństwa Baudelaire. Nikt im nie wierzy, a mimo to usiłują zdemaskować kolejny spisek Hrabiego Olafa. Na dnie szybu windy-widmo odnajdują wprawdzie porwanych przyjaciół ze Szkoły Powszechnej im. Prufrocka (tom 5) - Izadorę i Duncana Bagiennych - lecz równie szybko ich tracą. Sprzedani na aukcji przyjaciele zostaną uprowadzeni przez Hrabiego Olafa za granicę z pomocą fałszywej opiekunki, która w istocie jest wspólniczką złoczyńcy. Zdolne i pomysłowe sieroty Baudelaire pozostaną na łasce pana Poe, który zostawszy Wiceprezesem Banku do spraw Opieki nad Sierotami zarabia na nich (oraz Bagiennych) ogromne pieniądze, ale jest całkowicie bezużyteczny.
|