Menu
Księga Gości
Ostatnie Życzenie

Skonstruowane na zasadzie powieści szkatułkowej, składa się z opowiadania przewodniego "Głos rozsądku" przerywanego przez pozostałe opowiadania, wyjaśniające, uzupełniające i tworzące spójną historię Geralta z Rivii.
Opowiadania:

Głos rozsądku


Głos rozsądku 1
Główny bohater, nieznany nam jeszcze z imienia i pochodzenia, ma niezwykłe przeżycie . Odwiedza go młoda kapłanka, jeszcze nieznana czytelnikowi. Rozpoczyna się opowiadanie Wiedźmin, gdzie poznajemy tożsamość głównego bohatera.

Głos rozsądku 2
Geralt kuruje swoje rany w świątyni bogini Melitele. Leczą go arcykapłanka Matka Nenneke i kapłanka Iola. Dzięki ich pomocy Geralt zaczyna powoli wracać do zdrowia. Nenneke wyjaśnia mu, że rany są wyjątkowo groźne i trzeba będzie paru miesięcy, by się całkowicie zagoiły. Opowiada mu również o Ioli. Geralt chciałby z nią porozmawiać, lecz Arcykapłanka wyjaśnia mu, że to bezcelowe. Iola składała bowiem śluby milczenia zawsze i wszędzie. Rozpoczyna się opowiadanie Ziarno prawdy.

Głos rozsądku 3
Do świątyni przybywają dwaj rycerze Zakonu Białej Róży, hrabia Falwick i świeżo pasowany rycerz, Tailles. Są oni (zresztą tak samo jak wielu rycerzy zakonu) wasalami księcia Herewarda, władcy Ellander, gdzie znajduje się świątynia. Oznajmiają, że księciu nie podoba się obecność wiedźmina w świątyni i nakazują mu odejść. Nenneke słusznie domyśla się, iż rozkaz ten wydał nie książę, lecz sami zakonnicy. Oświadcza, że Geralt jest zaliczany do przyjaciół świątyni i wyjedzie stąd dopiero wtedy, gdy sam będzie chciał. Wiedźmin nie chcąc wywoływać konfliktu oznajmia, że wyjedzie za parę dni, gdy się całkowicie wykuruje. Falwick się zgadza, lecz Tailles chce wyrzucić Geralta natychmiast. Obraża również Nenneke, co z kolei denerwuje Geralta. Mówi do słuchu Taillesowi, a ten z wściekłości wyzywa go na pojedynek. Arcykapłanka oświadcza jednak, że na terenie świątyni nie wolno przelewać krwi i wyrzuca nieproszonych gości. Rozpoczyna się opowiadanie Mniejsze zło, gdzie zostaje wyjaśnione pochodzenie przydomka Geralta "rzeźnik z Blaviken".

Głos rozsądku 4
Geralt rozmwaia z Iolą. Choć nie odpowiada mu ona, to mimo wszystko jej obecność jest dla wiedźmina kojąca. Geralt opowiada jej o sobie. Mówi o swoim tak naprawdę oficjalnie nieistniejącym kodeksie, który zabrania wiedźminom mieszać się w sprawy ludzi, a tymczasem nasz bohater mieszał się w sprawy ludzi i to dość często, z rozmaitymi skutkami. Mówi jej też o wiedźminie Vesemirze, który był dla niego jak ojciec. Przypomina sobie również swoją przygodę w Cintrze i jak się wmieszał w tę sprawę. Rozpoczyna się opowiadanie Kwestia ceny, gdzie poznajemy przygodę Geralta w Cintrze i jak się zakończyło mieszanie w sprawy ludzi.

Głos rozsądku 5
Geralta odwiedza w świątyni jego przyjaciel, bard Jaskier, Jak zwykle wesoły i beztroski. Razem rozmawiają na różne tematy i wspominają swoją pierwszą wspólną przygodę oraz to, jak się poznali. Otóż kiedyś Jaskier uwiódł młodą dziewczynę. Miała ona jednak czterech rosłych braci, którzy obiecali zająć się nim jak należy. Z opresji wyratował go Geralt i odtąd trubadur stał się jego przyjacielem. Rozpoczyna się opowiadanie Kraniec świata, gdzie poznajemy pierwszą wspólną przygodę Geralta i Jaskra.

Głos rozsądku 6
Geralt rozmawia z Matką Nenneke. Oznajmia mu ona, że jego ukochana, czarodziejka Yennefer, była tu przed dwoma miesiącami. Odbyły sobie na jego temat długą rozmowę. Nenneke swoim "głosem rozsądku" próbuje przekonać Geralta, iż czarodziejka traktuje go jak zabawkę i nie bierze jego uczuć na poważnie. Wiedźmin nie przyjmuje jednak tego do wiadomości. Wreszcie, na pytanie Nenneke, jak w ogóle poznał Yennefer, opowiada jej całą historię. Rozpoczyna się opowiadanie Ostatnie życzenie, wyjaśniające okoliczności, w jakich Geralt i Jaskier poznali Yennefer.

Głos rozsądku 7
Geralt i Jaskier opuszczają chwilowo teren świątyni, chcąc udać się do miasta. Niechcący wpadają prosto na Falwicka i Taillesa. Towarzyszy im straż księcia Herewarda pod przywództwem krasnoluda Denisa Cramera. Cramer oznajmia mu warunki pojedynku. Geralt będzie musiał walczyć z Taillesem. Jeżeli odmówi, zostanie powieszony. Jeśli dotknie przeciwnika mieczem, to również zostanie powieszony, gdyż Tailles jest ulubieńcem księcia. Chcąc nie chcąc, Geralt staje do walki. Dochodzi do pojedynku między nim a Taillesem. Geralt najpierw odpiera ciosy, aż wreszcie odbija cios przeciwnika tak, że Tailles rani się własną bronią. Falwick chce aresztować wiedźmina, lecz Cramer go powstrzymuje. Geralt nie złamał przecież warunku umowy. Zakonnik przysięga mu zemstę. Wiedźmin i krasnolud żegnają się w przyjaźni. Geralt i Jaskier wracają do świątyni Melitele, przemilczawszy oczywiście całą przygodę, jaka ich spotkała. Wreszcie Geralt wyzdrowiał całkowicie. Pożegnał się z Nenneke i wraz z Jaskrem ruszył na spotkanie nowych przygód.


Wiedźmin


Do Wyzimy, stolicy Temerii, przybywa tajemniczy jeździec z Rivii. W przydrożnej karczmie zaczepia go banda oprychów. Riv zabija ich, potem uspokaja zaklęciem aresztującą go straż. Zostaje odstawiony do grododzierżcy Wyzimy, Velerada. Wyjaśnia mu, że jest wiedźminem Geraltem z Rivii z cechu wilka i przybył tu na ogłoszenie króla Temerii, Foltesta, który obiecuje nagrodę za zdjęcie czaru ze strzygi, swojej dawnej córki. Velerad wyjaśnia Geraltowi całą sytuację. Otóż w młodości król Foltest miał romans z własną siostrą, Addą. Z tego związku narodziła się dziewczynka. Adda umarła przy porodzie, a jej córeczka wkrótce potem. Zostały pochowane w królewskim grobowcu. Po siedmiu latach wyszła z grobu strzyga, która zaczęłą mordować ludzi. Wychodzi co parę nocy podczas pełni księżyca i jest wyjątkowo niebezpieczna i bezlitosna. Cała sytuacja trwa już sześć lat. Próby zabicia strzygi nie dały rezultatu. Według pewnego czarodzieja ze strzygi można zdjąć klątwę, należy jedynie przespać się w grobowcu królowej Addy i wyjść po trzecim pianiu koguta. Czarodziej zginął, próbując tego dokonać, lecz król trzyma się tego planu i nie pozwala strzygi zabić. Geralt przychodzi do króla Foltesta. Utrzymuje, że odczarowanie strzygi jest możliwe, będzie to jednak wyjątkowo niebezpieczne. Król potajemnie odwiedza Geralta w jego komnacie. Ostrzega go, by nie dał się zwieść obietnicami możnowładców, którzy obiecują za zabicie strzygi i upozorowanie wypadku przy pracy nagrodę, a także ochronę przed królewskim gniewem. Oczywiste jest, że w mieście nikt nie wstawi się za wiedźminem. Geralt, którzy rzeczywiście otrzymał taką propozycję, oznajmia, że nie ma zamiaru jej przyjmować. Wyjaśnia królowi, że po odczarowaniu strzyga będzie normalna, ale tylko fizycznie, bo psychicznie będzie miała mentalność czterolatki, ale i to z czasem minie. Foltest zezwala Geraltowi na zabicie strzygi wtedy i tylko wtedy, gdy będzie to przypadek beznadziejny lub gdy będzie musiał bronić swego życia. Geralt wyrusza do grobowca na spotkanie ze strzygą. Przyjeżdża tam możnowładca Ostrit, który proponuje wiedźminowi nagrodę w zamian za zostawienie wszytskiego własnemu losowi. Liczy, że gdy w kraju będzie chaos, to łatwo strąci króla z tronu i zajmie jego miejsce. Geralt nie przyjmuje propozycji i Ostrit atakuje go. Wiedźmin jednak z łatwością nokautuje przeciwnika i wiąże. Ostrit przyznaje mu się, że kochał królewnę Addę, a gdy wybrała miłość własnego brata, z wściekłości przeklął ją i jej potomstwo. To przez niego księżniczka jest teraz strzygą. Wiedźmin uwalnia Ostrita, który chwilę potem ginie z ręki strzygi. Po nasyceniu się możnowałdcą stwór atakuje Geralta. Nie może się jednak do niego zbliżyć, gdyż ma on srebrny miecz i łańcuch. Po długiej walce Geralt odpędza strzygę i kładzie się w grobowcu Addy. Rano budzi się i zastaje odczarowaną królewnę. Wychodzi z krypty i pochyla się nad nią. Zobaczył (niestety za późno), że ma ona jeszcze pazury strzygi. Wyszedł z grobowca za wcześnie. Strzyga ostatkiem sił raniła go w szyję, on zaś ugryzł ją i trzymał zębami, dopóki się całkowicie nie przemieniła. Potem zemdlał. Ocknął się dwa dni później. Na stoliku czekała nagroda pieniężna, przed łóżkiem zaś siedział Velerad, który wyjaśnił mu, że wszystko jest tak jak powiedział: królewna jest normalna fizycznie, lecz psychicznie jeszcze nie, ale to wkrótce minie. Rany Geralta są jednak zbyt groźne i trzeba go odwieźć do świątyni Melitele. Tamtejsze kapłanki lepiej wiedzą, jak leczyć takie rany.


Ziarno prawdy

Geralt na swej wiernej klaczy, Płotce, wędruje po świecie w poszukiwaniu zajęcia. Na drodze znajduje martwego płatnerza i jego córkę. Chcąc wyjaśnić, kto zabił tych ludzi, Geralt porzuca szlak i rusza wzdłuż drogi, którą martwi podróżowali. Natyka się na stary i tajemniczy dwór - jest on opuszczony, ale tylko na pozór. Wiedźmin widzi tam piękną dziewczynę, która jednak ucieka na jego widok. Następnie spotyka właściciela dworu - bestię, która chce przepędzić Geralta ze swej posiadłości. Wiedźmin nie daje się wyrzucić i prosi o gościnę, gospodarz (imieniem Nivellen) wreszcie ustępuje. Zaprasza wiedźmina do siebie i ugaszcza jak może. Obaj szybko przypadają sobie do gustu. Na prośbę Geralta Nivellen opowiada mu swoją historię. Był kiedyś człowiekiem, wielkim panem. Idąc w ślady swego ojca i dziadka zajął się rozbojem - on i jego banda byli postrachem całej okolicy. Któregoś dnia napadli na pewną świątynię, złupili ją doszczętnie, a Nivellen, za namową kamratów, zgwałcił tamtejszą kapłankę. Popełniła ona samobójstwo, przed śmiercią rzucając na niego urok. Parę dni później zamienił się w bestię. Z rozpaczy oszalał, jego służba i bliscy przerażeni uciekli. Został we dworze jedynie w towarzystwie paru zwierząt, które się go nie bały. Jednocześnie dom zaczął wykonywać wszystkie jego polecenia: otwieranie okien, zapalanie świec, czy przygotowanie jadła. Nivellen miał nadzieję odzyskać ludzką postać. Pamiętał, że według bajek takie uroki może zdjąć jedynie miłość pięknej dziewczyny. Któregoś dnia przyłapał w swoim ogrodzie pewnego kupca, który zrywał jego ulubione róże. Schwytany kupiec tłumaczył się, że chciał zerwać kilka róż dla swej córki. Nivellen wypuścił go pod warunkiem, że przywiezie mu swoją córkę - kupiec powiedział iż jego córka to dopiero dziecko więc Nivellen puścił go wolno obdarowawszy złotem. Jakiś czas później do dworu przybył inny kupiec z córką. Dziewczyna spędziła u Nivellena rok, zaprzyjaźnili się, lecz czar dalej działał. Dziewczyna powróciła do domu, kupiec zaś dostał za fatygę worek klejnotów. Od tego czasu kupcy i rycerze przywozili mu na rok swoje córki w zamian za skarby. Żadna dziewczyna jednak nie zdjęła z niego czaru. Nivellen zrezygnował z prób odzyskania ludzkiej postaci, w chwili rozmowy z Wiedźminem mieszkał z rusałką Vereeną (to ją widział Geralt), dla której odprawił z kwitkiem płatnerza, który przywiózł ma swoją córkę. Geralt żegna się z gospodarzem i jedzie dalej. Nie dawało mu jednak spokoju pytanie: czego bała się Płotka, jeśli nie Nivellena? Domyśliwszy się, że Vereena nie jest rusałką, lecz bruxą (rodzajem wampira), zawrócił do dworu. Wściekła bruxa rzuca się na Geralta, ten jednak z łatwością odpiera jej ataki. Na dziedzińcu zjawia się Nivellen, próbuje uspokoić Vereenę, lecz także on zostaje zaatakowany. Przerażony, wbija ukochanej w pierś ostro zakończoną żerdź. Vereena umiera, przed śmiercią wyznając mu miłość - wtedy Nivellen odzyskuje ludzką postać. Geralt wyjaśnia zdumionemu przyjacielowi, że w każdej bajce znajduje się ziarno prawdy.


Mniejsze zło

Geralt, poszukując zarobku, zabija w drodze grasującą na bagnach kikimorę. Chcąc spieniężyć zdobycz przyjeżdża do pobliskiego miasta, Blaviken, gdzie liczy na zarobek z powodu znajomości z wójtem Caldemeynem. Ten jednak wymawia się brakiem środków, proponuje jednak odwiedziny u osiadłego czarodzieja tytułowanego „mistrzem Irionem”, który może być zainteresowany zdobyczą. Okazuje się, że Irion to znany Geraltowi mag Stregobor, który nieoczekiwanie prosi go o pomoc.

Historia Stregobora
Stregobor opowiada o przepowiedni i czarodziejach próbujących powstrzymać jej wypełnienie: jak bierze udział w sekcji zwłok jednej z badanych dziewcząt opisuje mutacje ciała (wnętrze czaszki i rdzenia kręgowego jako „nie dającą się jednoznacznie określić czerwoną gąbkę”, przemieszanie i brak niektórych organów wewnętrznych, na których znajdowały się ruchliwe rzęski i sinoróżowe strzępki, serce miało mieć sześć komór). Zaznacza przy tym, że u wszystkich dziewczynek stwierdzano „niepoczytalną skłonność do okrucieństwa, agresji, gwałtownych wybuchów gniewu, a także wybujały temperament”. Przeprowadzano na nich magiczne eksperymenty, dokonywano sekcji zwłok (jedną nawet wiwisekcjonowano). Wszelkie próby odczarowania tak za pomocą magii czarodziejów jak i magii kapłańskiej kończyły się jednak śmiercią dziewcząt. Widząc, że nie potrafią odczarować dziewczynek, magowie postanowili je eliminować. Udało im się zabić kilkanaście z podejrzanych, jednakże część z nich była niewinna, dlatego zamiast zabijać postanowiono je izolować poprzez zamykanie w wysokich wieżach, gdzie dziewczynki mimo wszystko szybko umierały: popadłszy w apatię odmawiały jedzenia, tuż przed śmiercią miał się uaktywniać u nich dar jasnowidzenia. Kilku z nim udało się zbiec, często przy pomocy młodych książąt. Stregobor w poszukiwaniu mutantek opowiada o przepowiedni księżnej Aridei, macosze Renfri, córce Fredefalka, księcia Creyden. Ta za pomocą magicznego artefaktu, Zwierciadła Nahaleni, wskazuje w proroctwie na Renfri jako tę, która sprowadzi śmierć na wielu ludzi w królestwie. Sama Renfri już od najmłodszych lat miała zdradzać objawy podobne do zdiagnozowanych przez magów, m.in. męczenie zwierząt, wydłubanie trzonkiem od grzebienia oka służącej. Obserwujący ją na prośbę księżnej Stregobor przeprowadziwszy kilka magicznych testów potwierdził, że Renfri jest mutantem, którego należy uśmiercić. Wysłano ją z łowczym do lasu, aby ją zabił, jednak ta mu ucieka. Mimo wysłanej za nią obławy dziewczynie udało się zbiec. Przyłączywszy się do bandy siedmiu gnomów z Mahakamu napadała na kupców, gdzie nauczyła się posługiwania mieczem. Wtedy też zaczęto nazywać ją „Dzierzbą” z powodu zwyczaju nawijania pojmanych żywcem ludzi na zaostrzone kołki. Księżna wysyłała do niej kilkukrotnie zabójców, którzy nie zdołali jej zabić. Sama też nie pozostawała dłużna Aridei, gdyż to prawdopodobnie ona ją otruła, z jej osobą wiąże się również dziwny wypadek na łowach Fredefalka oraz tajemnicze zaginięcie najstarszego syna Aridei. Wkrótce postanawia ona zemścić się również na Stregoborze, który ratując się przed śmiercią zamyka ją w bryle górskiego kryształu, który zrzuca do kopalni i zawala szyb. Dzierzba zostaje odnaleziona przez królewicza, który oczarowany jej postacią odczarowuje ją. Renfri nie zapomina o Stregoborze, próbuje dokonać na nim trzech skrytobójczych zamachów, gdy ten przebywał w Kovirze, Pontarze i ostatecznie Angrenie. Nie mogąc się bronić magią, gdyż Dzierzba stała się na nią odporna, co tłumaczył jako jedną z cech jej mutacji, postanawia się ukrywać – tak trafił do obecnego miejsca swojego pobytu, Blaviken, gdzie i tam zostaje odnaleziony.

Historia Renfri
Historia opowiedziana przez Renfri opowiada o beztroskiej, rozpieszczonej przez życie królewnie, którą macocha pragnąca wprowadzić na tron własne dzieci, skazuje na śmierć wykorzystując jako pretekst rozpętaną właśnie przez magów histerię związaną z „Przekleństwem Czarnego Słońca”. Wspomina ona, że łowczy postanowił ją zgwałcić, a potem puścić, jednakże zdołała mu umknąć, uprzednio wbijając mu w mózg szpilkę od broszy. Dlatego walczy o przeżycie w okrutnym świecie: aby nie zostać zabitą, zaczyna zabijać. Gdy dziewczyna ma 17 lat, któregoś dnia bandyci pokłócili się o łupy, z walki która się wywiązała bez szwanku wyszła jedynie ona. Dodaje, że ojciec księcia, który ją uwolnił z kryształu, postanowił torturami wydobyć miejsce przechowywania łupów, jednakże zauroczony nią królewicz zabija swojego ojca i rodzeństwo, a wstępując na tron czyni ją pierwszą faworytą. Ciągle tropiona przez Stregobora i macochę, z czasem ze ściganej zamienia się w ścigającą. Pragnie dopaść swych prześladowców i dopełnić zemsty.

Rozwiązanie
Ukrywający się w miasteczku Blaviken Stregbor próbuje nieskutecznie nakłonić Geralta do zabicia Renfri, która pojawiła się wraz ze swoją bandą (należeli do niej Vyr, Nimir, Nohorn, Tavik, Civril oraz Piętnastka) w mieścinie z listem żelaznym gwarantującym jej nietykalność. Czarodziej przedstawia ją jako na potwora w ludzkiej skórze. Stara się go przekonać, że musi on wybrać mniejsze zło, przedstawiając Renfri jako większe. Wiedźmin spotyka się również z Renfri, która przestrzega go przed mieszaniem się w prywatne porachunki. Geralt replikuje jednak, że jeżeli w swej zemście skrzywdzi niewinnych ludzi, to ją zabije. Spędzają oni razem noc, również ona wskazuje na Stregobora jako mniejsze zło. Ostatecznie jednak Dzieżbie nie udaje się nakłonić wiedźmina do pomocy w zabiciu Stregobora, który zgodnie ze swoją polityką neutralności nie opowiada się za żadną ze stron utrzymując, że zło jest jedno. Renfri zapytana o to, jak przekona Stregobora do opuszczenia wieży stwierdza, że zaproponuje mu „tridamskie ultimatum”. Rano wójt opisując zbójów wyjaśnia przypadkiem skąd wzięło się określenie „ultimatum z Tridamu”: podczas przejęcia promu terroryści grożą zabiciem pasażerów żądając uwolnienia towarzyszy, gdy król odmawia, bandyci rozpoczynają mordowanie podróżnych, wówczas władca ugina się przed nimi. Geralt uświadamia sobie, że Renfri nie zamierza opuścić miasta, jak sugerowała, ale posłużyć się mieszkańcami jako zakładnikami. Na głównym placu spotyka bandę bez przywódczyni i po walce zabija wszystkich jej członków. Renfri tymczasem wraca od Stregobora z negatywną odpowiedzią na ultimatum („może wybić całe Blaviken, a on i tak nie wyjdzie z wieży”). W finale opowiadania ginie również chcąca się sprawdzić w walce Renfri, która nie zważa na ostrzeżenia Geralta. Stregobor wychodzi, aby zrobić jej sekcję zwłok i sprawdzić, czy rzeczywiście była mutantką, jednak Geralt sprzeciwia się temu. Obserwujący krwawą jatkę tłum, a nie rozumiejący jej okoliczności wyprasza w osobie Caldemeyna Geralta z miasteczka. Od tamtego czasu wiedźmin nosi miano „rzeźnika z Blaviken”, postać na wpół legendarną.

Kwestia ceny

Geralt zostaje zaproszony na dwór królowej Calanthe, władczyni Cintry. Musi się przebrać za pewnego rycerza. Podczas uczty siedzi obok samej królowej. Ma ona dla Geralta ważne zadanie. Nie wyjawia mu jednak na razie, na czym ono polega, jest jednak pewna, że Geralt je wykona, gdyż według niej wykonanie każdego zadania to tylko "kwestia ceny". Tymczasem przyjęcie trwa dalej. Na uczcie jest wielu kandydatów do ręki księżniczki Cintry, Pavetty. Podczas uczty pojawia się jednak tajemniczy rycerz, Jeż z Erlenwaldu. Zgodnie ze swym ślubem nie zdejmuje on hełmu, dopóki nie wybije północ. Oznajmia, że Pavetta należy się jemu, zgodnie z prawem niespodzianki. Przed laty uratował bowiem życie jej ojcu, który zagubił się na polowaniu. Ten obiecał dać mu coś, co już ma, a czego się nie spodziewa. Była to właśnie Pavetta. Słowa te urażają władcę Skellige, Cracha an Craite i wielu innych rycerzy. Po stronie Jeża stają jedynie opiekun Cracha, król Eist, a także druid Myszowór i Geralt. Druid przypomina, że prawa niespodzianki nie należy łamać. Calanthe daje znać wiedźminowi, że to Jeża ma właśnie zabić, on jednak odmawia wykonania zadania. Wybija północ. Jeż zdejmuje hełm i ujawnia swą twarz, twarz jeża. Oświadcza, że nie chce korony, tylko Pavettę. Pavetta oznajmia, że chce z nim odejść. Wściekły Crach rzuca się na Jeża i rani go. Wówczas Geralt ogłusza Cracha i w obronie Jeża zabija trzech strażników. Pavetta wydaje z siebie okrzyk, który powala na ziemię wszystkich ludzi. W ten sposób uwolniła moc, którą odziedziczyła po babce. Nie mając doświadczenia, straciła kontrolę nad uwolnionymi siłami. Geralt i Myszowór uderzyli w księżniczkę zaklęciem i przerwali jej kontakt z magią. Wybija północ (prawdziwa, bo wcześniejsze jej wybicie było efektem podstępu Calanthe). Jeż (a naprawdę Duny) odzyskuje ludzką twarz. Calanthe oddaje mu Pavette. Duny wyjaśnia, że został zaklęty przez czarnoksiężnika, któremu naraził się jego ojciec. Od północy do świtu ma ludzką twarz, a w pozostałe godziny twarz jeża. Tylko prawo niespodzianki mogło zdjąć z niego czar. Wstaje ranek, a Duny ma normalną twarz. Calanthe zdjęła z niego klątwę swoją zgodą. Wyjaśnia się, że Pavetta ma moc, ponieważ straciła dziewictwo z Dunym. Eist (ukochany Calantche, który osłonił ją przed mocą Pavetty) oświadcza się królowej i zostaje przyjęty. Gdy Duny chce nagrodzić Geralta ten żąda od niego prawa niespodzianki. Pavetta jest bowiem w ciąży.

Kraniec świata

Geralt i jego nowo poznany kompan, bard Jaskier, wędrują po świecie w poszukiwaniu zajęcia. W przydrożnej karczmie starosta próbuje wynająć wiedźmina do zabicia całej czeredy potworów. Geralt jednak odmawia, gdyż jak się okazuje potwory te żyją jedynie w ludzkiej wyobraźni. Podczas dalszej podróży jeźdźców zatrzymuje chłop Pokrzywka. Chce on wynająć Geralta do poważnego zadania. Cała trójka jedzie do jego wsi, Dolnej Posady, zwanej również Doliną Kwiatów, znajdującej się na "krańcu świata". Starosta wsi, Dhun, prosi go o pomoc w wypędzeniu z wioski "diaboła", który włóczy się po tamtejszym polu, niszcząc uprawy, zanieczyszczając wodę i kradnąc owies ze spichlerzy, a także żąda haraczu w postaci jedzenia. Wiedźmin postanawia zająć się tą sprawą, mimo iż Jaskier uparcie twierdzi, że diabłów nie ma. Geralt i Jaskier idą na pole zmierzyć się diabłem (a raczej silvanem). Wkrótce pojawia się on. Jaskier mimo ostrzeżeń Geralta drażni silvana, co powoduje, że ciska on w nimi żelaznymi kulkami. Przyjaciele muszą się wycofać. We wsi wszystko się wyjaśnia. Pewną mądra dziewczyna imieniem Lillie zabroniła zabijać diabła. Lillie jest pomocnicą "mądrej" (znachorki) wioski, jednakże to ona właśnie gra pierwsze skrzypce. "Mądra" ma księgę potworów, w której stoi, iż silvana należy przepędzić żelaznymi kulkami włożonymi między jedzenie. Geralt obmyśla plan. Następnego dnia wiedźmin i bard wracają na pole. Geralt chce grzecznie przekonać diabła, by wyniósł się z wioski, lecz on nie ma zamiaru go słuchać. Dochodzi między nimi do szarpaniny, którą przerywa pojawienie się dwóch elfów, Galarra i Toruviel. Nokautują oni Geralta i Jaskra i przywiązują ich do drzewa. Wychodzi na jaw, że silvan (imieniem Tourge) pomaga głodującym elfom, wygnanym przed laty z wioski przez ludzi. Elfka Toruviel zachowuje się agresywnie. Kopie Geralta i niszczy lutnie Jaskra. Tourge chce jej przeszkodzić, lecz ona go nie słucha. Kłótnię przerywa pojawienie się Filavandriela, króla elfów. Nakazuje on zabić Geralta i Jaskra, jako niepotrzebnych świadków. Nie pomaga wstawiennictwo diabła, który jest gotowy umrzeć wraz z nimi. Dopiero pojawienie się Lillie, która okazała się być elfickim bóstwem w przebraniu, uspokaja ich. Na jej rozkaz elfy uwalniają Geralta i Jaskra i żegnają się z nimi w przyjaźni. Toruviel daje Jaskrowi swoją własną lutnię (która potrafi nawet sama grać, po jednym wprawieniu w ruch). Geralt oprócz zapłaty (która była sowita) wziął od chłopów księgę potworów. Diabeł obiecuje przenieść się do innej wioski. Wraz z Jaskrem i Tourgem Geralt zasypia przy ognisku. Na końcu historii zaś diabeł mówi "dobranoc".

Ostatnie życzenie

Geralt i Jaskier łowią ryby nad rzeką. W ich sieć zaplątała się pewna tajemnicza szkatułka. Jaskier twierdzi, że jest w niej dżin. Mimo rad Geralta zdejmuje pieczęć i uwalnia ducha. Wypowiada dwa życzenia: pierwsze, by zginął jego rywal, trubadur Valdo Marx, drugie, żeby mógł się przespać z hrabiną Virginią. Nie zdążył jednak wypowiedzieć trzeciego, gdyż dżin zaczął go dusić. Geralt odpędza ducha (jak sądzi - egzorcyzmem), nie potrafi jednak uratować Jaskra, więc zabiera go do pobliskiego miasta. Ponieważ jest jednak późno strażnicy nie chcą go wpuścić. Litują się nad nim dopiero rycerz Vratimir i dwa elfy: Chireadan i Errdil. Zapraszają ich do barbakanu. Nie potrafią jednak wyleczyć trubadura. Jedynym ratunkiem jest czarodziejka Yennefer z Vengerbergu, która przebywa w mieście. Wiedźmin rusza do karczmy, gdzie przebywa Yennefer. Zastaje ją w niedwuznacznej sytuacji z kupcem Beau Berrantem. Czarodziejka jest zła, że ją ktoś nachodzi o tej porze, mimo wszystko godzi się pomóc Geraltowi. Odsyła go najpierw do łaźni, by się wykąpał. Odwiedza go tam i wiedźmin opowiada jej o całym zajściu. Yennefer przybywa do barbakanu i po niedługim leczeniu udaje jej się uzdrowić Jaskra. Czarodziejka szuka jednak pieczęci od szkatułki, dzięki której mogłaby władać dżinem (ma ją Geralt). Gdy wiedźmin nie chce jej jednak powiedzieć, co się z nią stało, wściekła czarodziejka za pomocą czarów hipnotyzuje go i zmusza, by w jej imieniu zemścił się na paru ważnych osobach w tym mieście, które jej ubliżyły. Geralt wykonuje polecenie i bije tych, których nakazała mu Yennefer, w tym również rajcę Wawrzynoska. Miał również sprać kapłana Kreppa, ale ten znokautował go zaklęciem i strażnicy aresztowali wiedźmina, a także Chireadana, który próbował go bronić. Oboje wylądowali w lochu. Gdy Geralt się ocknął elf opowiedział mu wszystko, co się wydarzyło. Chireadan miał nadzieję, że wróci do miasta burmistrz Nevile, który jest jego znajomym i wyda sprawiedliwy wyrok, bo jeżeli nie, to wyrok wydadzą rajcy, w tym również Wawrzynosek. W celi odwiedza ich kat. Torturując Geralta pyta go, czy ma jakieś życzenia. Miał on jedno, żeby kat pękł. Ledwo to wypowiedział, a kat rzeczywiście pęka. Do miasta powraca burmistrz Nevile. Wzywa on do siebie obu skazańców i żąda wyjaśnień. Jest na nich wściekły, ale wspólnie z kapłanem Kreppem stwierdza z całą pewnością, że całe to zamieszanie powstało z powodu czarodziejki Yennefer. Krepp wyjaśnia również, że za pomocą pieczęci można władać dżinem i zmuszać go do spełnienia życzeń. Yennefer tymczasem zmusza Jaskra, by wypowiedział ostatnie życzenie, by wszyscy uwierzyli, że Geralt jest niewinny. Potem wyrzuca go przez portal do pokoju burmistrza, który przesłuchiwał właśnie Geralta i Chireadana. Zaraz po tym czarodziejka łapie dżina w magiczny okrąg i próbuje go schwytać. Nie może tego jednak zrobić, dopóki osoba rządząca dżinem nie wypowie wszystkich trzech życzeń. Dlatego nie złapie ducha, dopóki nie powie ostatniego życzenia. Geralt orientuje się, iż w rzeczywistości panem dżina - wbrew temu co wszyscy wcześniej przypuszczali - nie jest Jaskier, ale on sam (stąd pierwotna ucieczka dżina i zaniechanie przez niego zaduszenia Jaskra, a także pęknięcie kata w celi). Teraz dżin szarpie się i próbując się uwolnić niszczy całe miasto. Geralt postanawia ją powstrzymać. Krepp tworzy portal i wiedźmin wbiega do jej pokoju. Czarodziejka chce go wyrzucić. Uwzięła się, że schwyta dżina, choćby miało przy tym ucierpieć miasto. Wreszcie Geralt przyznaje jej się, iż ma pieczęć. Na żądanie czarodziejki wypowiada swoje trzecie, ostatnie życzenie: chce, by on i Yennefer stworzyli parę. Dżin spełnia życzenie, uwalnia się i ucieka. Niszczy przy tym dom, w którym siedzieli wiedźmin i czarodziejka, lecz na szczęście nic im się nie stało. Zgodnie z życzeniem zakochali się w sobie.